Miasto położone jest w obrębie Masywu Śnieżnika w Sudetach Wschodnich. Od dawna chcieliśmy tu przyjechać, jednak ze względu na duże zagęszczenie domów mieliśmy problem, żeby znaleźć coś w sam raz dla nas. Cisza, spokój, brak zasięgu i dużo swobody.
nasze wskazówki
Odległość od Wrocławia
127 km
Międzygórze
50.230400925738635, 16.767014828734524
Nocleg Jawornica Międzygórze
Nocleg Ranczo u Bolka
Jawornica Międzygórze
Udało się. Znaleźliśmy nocleg w dwustuletnim domku. Z zewnątrz prześliczny. Mieliśmy duże obawy odnośnie wnętrza. Zdjęcia w internecie troszkę nas zaniepokoiły, ale raz się żyje. Na miejscu mile się zaskoczyliśmy. Na dole kuchnia, salon i przedpokój były urządzone w bardzo starym i surowym stylu. Klimatycznie i dość ciemno. Naczynia w kuchni przywróciły wspomnienia z dzieciństwa spędzanego na wsi u dziadków. Trafiliśmy na sezon grzybowy, więc w kuchni gotowaliśmy leśne obiadki. Góra była zupełnie nowa. Mieliśmy spory pokój, czysty i jaśniutki. Przed zaśnięciem oglądaliśmy gwiazdy przez okno dachowe tuż nad łóżkiem. Domy sąsiadów były wystarczająco daleko od nas, więc mieliśmy dużą swobodę z psem.
Piękne, ciche i spokojne miejsce położone na ponad 800 m.n.p.m. Dojazd za pierwszym razem dla miastowych jest lekkim wyzwaniem. Wąska droga, bardzo stroma i kręta. Podłoże jest mieszane, ale w 90% nieutwardzone i w niektórych momentach, podczas mżawki, auto traciło przyczepność. Kwestia wyczucia i przyzwyczajenia. Następnym razem będzie zdecydowanie łatwiej. Dookoła góry, lasy i… NIC. Trafiliśmy na deszczowy weekend. Gęsta mgła zasłaniała praktycznie przez cały czas widok na góry. Spacerując żółtym szlakiem, nie spotkaliśmy przez 2 dni ani jednej osoby. 1,5 km od pensjonatu, stromo w dół schodzi się do miasta. Międzygórze jako miasteczko nie zrobiło na nas jednak wrażenia. Szybko wróciliśmy z powrotem do naszej pustelni.
Nasze kryteria dotyczące noclegu są najwidoczniej specyficzne, ponieważ znowu trafiliśmy do miejsca które zachwyciło Panią Agnieszkę Holland oraz noblistkę Olgę Tokarczuk.
Ranczo u Bolka
Codziennie odwiedzał nas pies sąsiada. Cezary, bo tak miał imię, nie odstępował nas na krok. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Mieliśmy przyjemność poznać bardzo sympatycznego właściciela psa który pokazał nam swój pensjonat Ranczo u Bolka. Urokliwe miejsce, gdzie konie i króliki biegają swobodnie.
Podoba Ci się Nasza Strona? POMÓŻ nam się rozwijać.
Kliknij w filiżankę i postaw nam kawę lub smaczki dla Comy.
Dodaj komentarz